W sumie 59,1% Polaków odczuło pogorszenie sytuacji finansowej swojego gospodarstwa domowego w efekcie ograniczeń podczas pandemii. 40,9% pytanych uznało, że jest ona obecnie nieco gorsza niż przed wprowadzeniem ograniczeń, natomiast 18,2% - zdecydowanie gorsza. Zmian nie odczuło 37,5% gospodarstw domowych. Sytuacja poprawiła się w sumie u 3,4% uczestników sondażu.
Zapytani, z których usług zamierzają skorzystać w ciągu najbliższych dwóch tygodni, Polacy najczęściej wskazywali na zakupy w sklepach z butami i odzieżą (59,5%), w drugiej kolejności udać się do fryzjera (52,8%), a także do sklepu budowlanego (46,8%). Najmniej respondentów zainteresowanych było skorzystaniem ze SPA (14,1%), pensjonatu lub hotelu (15,1%) oraz pomocy fizjoterapeuty (17,7%).
Zasadniczo Polacy deklarują, że korzystać będą z wymienionych usług jedynie wtedy, kiedy będzie to legalne czyli zgodne z zaleceniami rządowymi. Niektórzy jednak są skłonni skorzystać z pewnych usług nawet wbrew ograniczeniom. Z usług fryzjera, nawet jeżeli będzie to nielegalne, zamierza skorzystać 6,5% pytanych, z pomocy dentystycznej 5,6%, z kosmetyczki 3,4%, a wyjść na boisko chce 3,3%.
Co ciekawe, kobiety wyraźnie częściej niż mężczyźni deklarowały, że chciałaby skorzystać z legalnej wizyty u dentysty (co druga Polka i więcej niż co trzeci Polak) oraz w sklepie z obuwiem czy odzieżą (dwie trzecie pań i co drugi pan). Nieco wyższa za to jest skłonność mężczyzn do odwiedzin u stomatologa czy w salonach modowych nawet z naruszeniem ograniczeń.
Im młodsi respondenci, tym częściej deklarują chęć skorzystania z zabiegów kosmetycznych, z siłowni i salonów fitness oraz boisk czy kortów. Do kosmetyczki najchętniej wybiorą się osoby w wieku 25-34 lat (33,4%), zaś najmniejsze zainteresowanie przejawiają w wieku powyżej 55 lat (14,7%). Do siłowni i na fitness pójdą najliczniej osoby w wieku 18-24 lat (39,3% w tej grupie wiekowej), podczas gdy najmniejsze zainteresowanie sygnalizują osoby w wieku powyżej 55 lat (13,3%). Podobnie z aktywnością fizyczną na boisku – od 40,7% chcących je odwiedzić Polaków wieku 18-24 lat, do zaledwie 12,0% w wieku powyżej 55 lat.
Dotychczasowe ograniczenia i restrykcje wprowadzane w związku z zagrożeniem epidemicznym SARS-CoV-2 znacząco wpłynęły na życie osobiste w sumie dwóch trzecich Polaków. W sumie aż 66,3% w pięciostopniowej skali oceniło ten wpływ na co najmniej trzy. Najczęściej siłę zmian spowodowanych koronawirusem w życiu osobistym oceniano na 4.
Zmiany w życiu zawodowym dotknęły większość Polaków. Najliczniejsza część uczestników sondażu (26,5%) uznała, że restrykcje całkowicie zmieniły ich życie zawodowe, a w sumie trzy czwarte Polaków oceniło siłę zmian na 3 i więcej. Jednak więcej niż co czwarty pytany nie odczuł znaczących zmian w życiu zawodowym.
Negatywne skutki ograniczeń w budżecie domowym odczuła więcej niż połowa Polaków (w sumie 55,7%), z czego co piąty zdecydowane pogorszenie. Równocześnie jednak w co czwartym gospodarstwie domowym nie zauważono negatywnych skutków wprowadzanych ograniczeń.
Wydatki ogranicza podczas pandemii dwóch na pięciu Polaków. Niemal co trzeci wydaje nieco mniej niż dotychczas, a co jedenasty – zdecydowanie mniej. Również co trzeci ankietowany wydaje mniej więcej tyle samo, co wcześniej. Do większych wydatków niż przed epidemią przyznało się w sumie 27,1% respondentów, w tym 7,7% - do zdecydowanie wyższych.
Uczestników sondażu zapytano również czy w ciągu ostatnich 7 dni przebywali w miejscach publicznych. Większość ankietowanych przebywało w tym okresie w miejscach publicznych kilka razy, lecz nie codziennie (52,3%). Przy tym, najczęściej były to osoby w wieku powyżej 55 lat (57,3% w tej grupie wiekowej) oraz w wieku 18-24 lat (55,3% w tej grupie). Co czwarty Polak wychodzi codziennie, a co dziesiąty w ogóle nie wychodził z domu w ciągu ostatniego tygodnia.
Głównym powodem przebywania w miejscach publicznych w minionym tygodniu były zakupy spożywcze lub produktów pierwszej potrzeby, co deklarowało 84,4% uczestników sondażu. Dla prawie co drugiego powodem była droga do pracy, dla dwóch na pięciu – zakupy w aptece, a mniej niż co trzeci korzystał z przestrzeni publicznych w celach rekreacyjnych. Najrzadziej wskazywanym powodem były aktywności związane z kultem religijnym (np. udział w nabożeństwie w kościele, wizyta na cmentarzu), do których przyznawał się co dwunasty respondent.
Wyniki sondażu po raz kolejny pokazują, że Polacy podchodzą do ograniczeń w sposób niezwykle zdyscyplinowany. W miejscach publicznych przebywamy zasadniczo zaspokajając podstawowe potrzeby życiowe, w drodze do pracy, rzadziej – w celach rekreacyjnych. Jesteśmy też umiarkowanie stęsknieni za dostępem do usług i sklepów. Co drugi Polak wybrałby się do fryzjera. Do sklepów – poza żywnością, chemią domową czy innymi artykułami pierwszej potrzeby – pójdziemy najpierw po buty lub ubrania, a także po artykuły budowlane. To pokazuje, że w obliczu spodziewanego kryzysu większość planuje i postępuje racjonalnie. Tym bardziej, że już sześciu na dziesięciu Polaków odczuwa negatywne skutki ograniczeń i restrykcji w swoim portfelu. A podobna liczba uznaje obecną sytuację za istotnie wpływającą zarówno na życie osobiste, jak zawodowe.
Realizacja badania:
2020.04.29
Próba badawcza:
Ogólnopolska, n = 1000
Pełna wersja raportu:
Pobierz
Wielkość pliku:
3,44 MB
Dr Monika Jaremków
Dyrektor ds. B+R
Tel.: (+48) 534 702 007
badania@biostat.com.pl